Nie wiem od czego zacząć, tyle się działo. Może zacznę od kulinarnej strony naszych wojaży. W piątek 17 sierpnia wyjechaliśmy autokarem pewnego biura podróży (celowo nie podaję jakiego, aby nie robić reklamy) do Bułgarii. Podróż trwała blisko 27 godzin - co trzy godziny postój, więc nie było tak źle. Przejeżdżaliśmy przez Czechy, Słowację (gdzie spróbowaliśmy słynny Smażony Syr), Węgry, Serbię i Bułgarię. Wieczorem dotarliśmy do Słonecznego Brzegu, gdzie spędziliśmy dziewięć uroczych, pełnych słońca dni.
Najwięcej czasu spędziliśmy wylegując się na plaży oraz pływając w Morzu Czarnym. Wieczorem wychodziliśmy na miasto, gdzie czekały na nas liczne atrakcje i pyszne jedzonko. Odwiedziliśmy kilka restauracyjek, w których spróbowaliśmy lokalnych dań. Poniżej zamieszczam zdjęcia niektórych z nich.
|
Smażony syr, Zupa grzybowa i Zupa czosnkowa (Słowacja) |
Smażony syr to nic innego jak smażony (gruby) plaster żółtego sera panierowany w jajku, przyprawach i bułce tartej. Ten, którego my spróbowaliśmy rewelacyjnie smakował, był sycący jednak nie tłusty, panierka chrupiąca, a wnętrze płynne. Doskonale smakował ser z frytkami, jednak minusem jest zbyt ciężki sos tatarski, który przypominał raczej majonez. Cena za 1 porcję 5,5 euro.
Wracając z Bułgarii podczas postoju w Słowacji skosztowaliśmy Zupy grzybowej przygotowanej ze świeżych, leśnych grzybów oraz Zupy czosnkowej podanej z chlebem. Czosnkowa była bardziej wyrazista w smaku i pikantna - lepiej nam smakowała. Cena za porcję zupy 1 euro.
Na Słowacji można płacić w euro i PLN.
|
Sałatka szopska (podawana wszędzie tak samo - posypana startym serem szopskim i udekorowana czarną oliwką) |
Sałatka szopska to najpopularniejsza (i najsmaczniejsza) sałatka w Bułgarii. Nie ma chyba takiej restauracji, w której by jej nie podawano. Wykonuje się ją z grubo pokrojonych pomidorów, zielonych ogórków, papryki i krążków cebuli (czerwonej lub białej). Wierzch obficie posypuje się startym serem szopskim (solankowy ser owczy), doprawia oliwą i dekoruje czarną oliwką i ew. natką pietruszki. Cena w zależności od lokalu 3-4,8 leva za porcję.
|
Mięsne kulki w Lutenica, Kebabcze, Kurczak w sosie śmietanowym, Kurczak w sosie paprykowym |
Kebabcze to niewielkie, podłużne kotleciki z mielonego mięsa (z baraniny lub wieprzowiny), pieczone na grillu. Podaje się je zazwyczaj z frytkami. Cena za 1 sztukę ok. 1,5-2 leva.
Mięsne kulki (Meat balls with Lutenica) smakują podobnie do polskich kotletów mielonych, jedynie są inaczej przyprawione, grillowane w sosie Lutenica. Podaje się je z frytkami i surówką. Cena 3,5 leva (zszokowało nas, że tak niewiele - ale była jakaś promocja).
Kurczak w sosie śmietanowym smakuje bardzo podobnie do naszego. Jest to pokrojona pierś z kurczaka przyrządzona w sosie śmietanowym z dodatkiem pieczarek, danie posypane startym serem. Potrawa była jednak trochę mdła, może gdyby ją podać z makaronem smakowała by lepiej? Cena za danie ok. 8 leva.
Kurczak w sosie paprykowym to kawałki piersi z kurczaka w słodkawym sosie Lutenica z papryką i pieczarkami. Danie sycące, a zarazem bardzo smakowite. Cena za jedną porcję to ok. 8,5 leva.
|
Souvlaki drobiowe i kebab na talerzu z pitą, frytkami, tzatziki, pomidorem, cebulą i ogórkiem |
Staraliśmy się omijać budki z fast food-ową żywnością, jednak skusiliśmy się na pizzę i kebab. I nie żałujemy gdyż wszystko było smaczne.
Suwlaki (Souvlaki) to potrawa typowo grecka. Jednak będąc w Bułgarii i próbując wielu lokalnych przysmaków zachciało nam się innego żarełka. Suwlaki to mięso (wieprzowe lub drobiowe) nadziane na szpadki. Podane zostało z frytkami, sosem tzatziki, pomidorem, zielonym ogórkiem, czerwoną cebulą oraz kawałkami pity. Danie bardzo nam smakowało. Cena też nie wygórowana - za 1 porcję zapłaciliśmy 7,9 leva.
Kebab z kolei każdy zna, wywodzi się z kuchni tureckiej. Jest to mięso skrawane z pionowego rożna. Podawane tak samo jak suwlaki z frytkami, pitą, sosem i warzywami. Cena 7,9 leva.
W Aquaparku w Nessebar jedliśmy kebab zawinięty w pita. To co nas zdziwiło to fakt, że poza mięsem, warzywami i sosem Bułgarzy do środka dodają frytki. Nie mniej jednak kebab w takiej postaci był naprawdę smaczny. Cena 6,9 leva.
|
Tarator, Zupa z kurczakiem, Szaszłyk z kurczakiem, Kurczak grillowany w sosie grzybowym |
Tarator - typowo bułgarski chłodnik, w skład którego wchodzi jogurt, posiekane ogórki, orzechy, oliwa i przyprawy. Niedawno przygotowałam Tarator. Jednak konsystencją bardzo odbiegał od tego, jaki spróbowałam w bułgarskiej restauracji - był o wiele rzadszy tak jakby został wymieszany z lodowatą wodą. Cena za porcję w zależności od lokalu 2-3,2 leva.
Zupa z kurczakiem (Chicken soup) to rosół, nieco inny w smaku, podany z ziemniakami, marchewką, makaronem, natką pietruszki i kawałkami mięsa drobiowego. Cena ok. 3 leva.
Szaszłyk drobiowy to nic innego jak kawałki mięsa z piersi kurczaka nadziane na szpadkę. Cena za jedną porcję z surówką 2,5 leva. Frytki płatne dodatkowo 2,5 leva za porcję o wadze 200 g.
Kurczak grillowany w sosie grzybowym stanowi grillowana pierś z kurczaka podana w aromatycznym sosie pieczarkowym. Danie podano z frytkami i siekaną kapustą. Cena ok. 13,8 leva.
|
Fish and chips czyli ryba z frytkami + lampka białego wina (wieczór w Nessebar) |
Fish and chips czyli filet rybny w panierce z chrupiącymi frytkami. Ryba doskonale smakowała skropiona sokiem z cytryny. Całość znakomicie smakowała z lampką schłodzonego białego półsłodkiego wina. Cena porcji to 13 leva, lampka wina 5 leva.
To danie zajadaliśmy w starym mieście Nessebar, do którego udaliśmy się pod koniec naszej podróży. Kolację konsumowaliśmy w restauracji położonej tuż przy morzu, dzięki czemu można było rozkoszować się widokiem fal morskich. Było bardzo romantycznie i pięknie :)
Jedliśmy także (niestety nie zrobiliśmy tym potrawom zdjęć):
Ziemniaki w mundurkach faszerowane serem żółtym, pieczarkami, szynką i papryką. Danie sycące i trochę zapychające, mimo to smakowało nam. Cena 5 leva.
Cukinię faszerowaną serem żółtym, szynką, pieczarkami, kurczakiem i papryką. Niestety nas oszukano gdyż w farszu nie znaleźliśmy ani jednego kawałka kurczaka. Ogólnie danie było smaczne. Cena 6,8 leva.
Makrelę z frytkami i siekaną kapustą. Dobre, ale bez rewelacji, najważniejsze, że ryba nie była za słona. Cena 11,6 leva.
Kawałki kurczaka w panierce z jajka i bułki tartej. Prosta i smaczna potrawa. Cena za porcję 200 g to 6,9 leva. Dodatkowo frytki za 2,5 leva.
Spaghetti z mięsem, które niestety było najmniej smaczne ze wszystkich dań, jakich skosztowaliśmy. Cena w hotelowej restauracji 7,5 leva.
Pizzę z pepperoni. Ciasto jak i obłożenie bardzo nam smakowało. Za kawałek pizzy sprzedawanej w budce na deptaku płaciliśmy 2 leva. Zazwyczaj zatrzymywaliśmy się tam wracając z plaży.
Lody. Różne smaki. Najśmieszniejsze było jak zamówiliśmy po dwie gałki ulubionych smaków i ta bezcenna mina Sprzedawcy;) Okazało się, że lody są na wagę (a nie na kulki tak jak u nas), a porcja zamówionych przez nas lodów waży średnio 350 g;) Cena 1,39 leva/100 g.
Trunki - wino, piwo, Rakija
Będąc w Bułgarii koniecznie trzeba spróbować tamtejszych win. Ich cena jest przystępna a jakość przyzwoita. Doskonale smakują jako dodatek do lokalnych potraw. Winem typowo bułgarskim jest Kadarka, którą pewnie większość z Was zna. Jest to czerwone półsłodkie wino, w restauracji kosztuje 10 leva, a w supermarkecie zaledwie 2,5 leva. Półki sklepowe aż uginają się od rozmaitych win, których jest ogromny wybór. Dominują wina czerwone, ale znajdziemy także wina białe, różowe, które warto przywieźć dla znajomych i rodziny.
Skosztowaliśmy także kilku piw bułgarskich. Najbardziej popularnymi są Kamenitza i Zagorka. W supermarkecie kupiliśmy dużą (3 litrową) plastikową butlę z piwem, piwo smakowało jakby zostało rozcieńczone z wodą. Smakowała mi natomiast Kamenitza Fresh Lemon (orzeźwiające piwo z sokiem cytrynowym, alk. 2,1 %), znakomicie gasiła pragnienie.
W Bułgarii można dostać także Carlsberga, Heinekena, Tuborga, Beck's. Ceny piw bardzo różne od 1,5 do 4,5 leva w zależności od lokalu.
Popularnym bułgarskim alkoholem jest Rakija czyli mocna wódka z delikatnym owocowym posmakiem. W supermarkecie jest wiele odmian tego alkoholu m.in. Rakija o smaku winogron, śliwek, gruszek czy wiśni. My zakupiliśmy 0,5 litrową butelkę śliwkowej Rakiji, za którą zapłaciliśmy 9 leva.
W cenie naszej wycieczki były śniadania w formie bufetu. Obiady i kolacje jedliśmy na mieście w rozmaitych lokalach. To co nas zaskoczyło to surówka podawana do potrawy w postaci posiekanej, świeżej kapusty, którą należało sobie samemu doprawić. W większości restauracji na stole stał majonez, musztarda, ketchup, oliwa, ocet winny, sól i pieprz, które służyły do doprawiania dań. Jedliśmy w kilku różnych miejscach i jedynie mięso było odpowiednio przyprawione, a surówki, zupy czy zapiekanki trzeba było sobie po swojemu sporządzić.
Nie spróbowaliśmy Sarmi czyli gołąbków zawijanych w liście winogron, Gjuwecz (gulasz z mięsem), Kawarma, Caca (rybki w panierce smażone w całości). Może jeszcze kiedyś będzie okazja to nadrobić;)
Co warto przywieźć z Bułgarii?
Wino
Piwo
Rakiję
Ser szopski (pod warunkiem, że macie lodówkę przenośną)
Sos Lutenica.
A wkrótce pojawi się wpis nie-kulinarny traktujący o naszym pobycie w Bułgarii :)