Na te rogaliki namawiał mnie już dawno Mój K. Styczeń na uczelni niestety nie sprzyja dłuższemu siedzeniu w kuchni, wobec tego odkładałam te pyszności na później, aż wreszcie miałam troszkę wolnego i je upiekłam. Kiedyś już robiłam podobne z kruchego ciasta, ale te z przepisu Dorotuś wyszły jeszcze lepsze! Kruchutkie, delikatne, z mnóstwem pysznej marmolady w środku...
Tegoż samego wieczoru, chcąc nadrobić ciasteczkowe zaległości, piekłam jeszcze Kruche różyczki oraz Nadziewane pierniczki, aby marmolada się nie zmarnowała;) Relacje z tego ciasteczkowania wkrótce.