W niedzielę postanowiłam wziąć udział w konkursie organizowanym przez Kubę, który notabene kończy się już za kilka godzinek. Więc może się zdarzyć, że będę jedną z tych ostatnich;) Oczywiście nie mogło obyć się bez drobnych własnych modyfikacji;) Zamiast pałeczek użyłam filetów z piersi z kurczaka, jako dodatek przygotowałam ziemniaczane Wedges, które znalazłam u Atinki. Paluszki były słone, a do panierki dodałam dużą łyżkę ziaren sezamu:) A mięsko marynowało się jedynie 3 godz., ale mimo to wyszło pierwszorzędne. Co do smakowych wrażeń... No cóż, nie spodziewałam się prawdę powiedziawszy tak doskonałego efektu:) Doskonałe połączenie pysznie chrupiącej paluszkowo-sezamowej panierki wraz z soczystym, bardzo aromatycznym mięskiem..:) Na pewno jeszcze nie raz popełnię tego kurczaczka właśnie tym sposobem!:)
Rodzinka była zachwycona dzisiejszą obiadokolacją:) Dziękuję Kubie za ogłoszenie konkursu, no i że mogłam dzięki niemu zjeść z moimi bliskimi przepyszne jedzonko:) A ziemniaczki Wedges również polecam, bo są naprawdę smaczne. Do obiadku przygotowałam również sos czosnkowy na jogurcie, żeby nie było tak bardzo kalorycznie;)
Źródło: Kuba
Kurczak w paluszkach
Składniki:
- 9 kurczakowych podudzi (użyłam podwójnej piersi z kurczaka
- 500 ml maślanki (dałam 200 ml)
- 50 ml oleju z pestek winogron (może być inny roślinny)
- 3-4 ząbki czosnku
- łyżka soli morskiej
- 2 łyżki miodu
- świeżo mielony pieprz
- 100-150 g paluszków słonych (mogą być też np. z makiem lub sezamem)
- łyżka przyprawy do drobiu
Czosnek obrać i drobno posiekać (przecinęłam przez praskę). Wymieszać z maślanką, miodem i olejem. Doprawić solą i pieprzem.
Do marynaty włożyć umyte i osuszone pałeczki kurczaka (lub pokrojoną na paseczki pierś z kurczaka) i zostawić na noc w lodówce.
Następnego dnia wyjąć kurczaka na durszlak, pozwolić aby nadmiar maślanki spłynął z niego.
W międzyczasie włożyć do woreczka paluszki, woreczek zamknąć a paluszki potraktować wałkiem do ciasta. Wałkować aż paluszki zamienią się w dość drobny proszek. Ale nie całkiem drobny, bo coś musi czasem chrupać!
Paluszki (a raczej to co z nich zostało) wymieszać z łyżką przyprawy do drobiu w miseczce.
Mięsko dokładnie obtoczyć w uzyskanej panierce i ułożyć na blasze na papierze do pieczenia (podlałam lekko olejem, piekłam w naczyniu żaroodpornym).
Piec około 30 minut w temperaturze 220 st.C.
Źródło: Atinka
Ziemniaczane Wedges
Składniki (dla 3-4 osob):
- 6-7 dużych ziemniaków
- zioła prowansalskie
- pieprz ziołowy
- słodka papryka
- olej lub oliwa do polania
- sól
- pieprz
Ziemniaki obrać (jeśli ktoś lubi ze skórką, nie musi obierać, tylko może wyszorować dokładnie szczoteczką), przekroić na pół. Ugotować w osolonej wodzie prawie do miękkości. Poczekać jak nieco wystygną i pokroić je w łódeczki (lub talarki). Ułożyć na blaszce, posypać obficie ziołami prowansalskimi, pieprzem ziołowym i papryką słodką. Skropić olejem lub oliwą, wymieszać.
Zapiekać w piekarniku, w temperaturze 200°C, przez około 30 minut - do zezłocenia się skórki i miękkości ziemniaków.
Smacznego! :)