Pożywna, sycąca, pikantna fasolka z dużą ilością kiełbasy, kabanosów i boczku. Znakomicie rozgrzewa, wspaniale smakuje. Miseczka takiej fasolki naprawdę na długo zaspokoi Wasz głód ;) Nazwa potrawy wywodzi się stąd, że znajdziemy w niej suszone grzyby i jałowiec. Zamiast kiełbasy można użyć dziczyzny, wtedy nasza fasolka będzie jeszcze bardziej myśliwska ;) Danie to smakiem jest zbliżone do fasolki po bretońsku, którą gotowałam jakiś czas temu.
Fasolka po myśliwsku
Składniki:
- 500 g fasoli Jaś
- 120 g wędzonego boczku
- 130 g kabanosów
- 250 g kiełbasy
- 150 g cebuli obranej i drobno posiekanej
- 2 łyżki masła
- 4 ziarna jałowca utłuczone w moździerzu
- 4 suszone grzyby
- 2 listki laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 litry wody
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki majeranku
- 3 łyżeczki mąki pszennej + 1/4 szkl. zimnej wody
- sól
- pieprz
Fasolę i suszone grzyby płuczę, wkładam do dwóch oddzielnych misek,
zalewam zimną wodą i odstawiam na całą noc. Następnego dnia odcedzam
fasolę i przekładam do garnka, dodaję pokrojone na mniejsze kawałki
grzyby z wywarem, wlewam 2 litry wrzątku i gotuję pod przykryciem ok. 60
- 80 minut. W międzyczasie kroję kabanosy, kiełbasę i boczek w kostkę.
Na rozgrzanym maśle na głębokiej patelni podsmażam posiekaną cebulę, pod
koniec smażenia dodaję pokrojone mięso i całość podsmażam. Dodaję
zawartość patelni do garnka z fasolą i grzybami. Gotuję, aż fasolka
będzie miękka, wtedy dodaję koncentrat pomidorowy, przyprawy i zioła. W
szklance mieszam dokładnie mąkę z 1/4 szklanki zimnej wody, wlewam do
zupy i mieszam. Doprowadzam do zagotowania, ew. jeszcze doprawiam.
Fasolkę podaję na ciepło z pajdą świeżego chleba.
Smacznego! :)