Zupa z młodej kapusty, mimo że może się wydawać, że ma coś wspólnego z kapuśniakiem, w rzeczywistości tak wcale nie jest. Jedyny wspólny czynnik to kapusta, ale smak młodej kapusty znacząco odbiega od kiszonej. Dzisiejsza propozycja to delikatna, a zarazem sycąca zupa. Osobiście wolę nasz tradycyjny kapuśniak albo kwaśnicę, ale moim bliskim bardzo smakowała ta zupa. Na blogu znajdziecie również bardzo fajny sposób na wykorzystanie młodej kapusty, a mianowicie przepis na Parzybrodę, która smakowała każdemu bez wyjątku :)
Przepis własny
- pół główki młodej kapusty
- 1 marchewka
- 2 - 3 średnie ziemniaki
- 20 dag wędzonego chudego boczku
- 1 średnia cebula
- 1 łyżka oleju
- 2 - 2,5 litra wody lub rosołu
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 2 listki laurowe
- 1 łyżeczka kminku
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 2 łyżki posiekanego koperku
- sól
- pieprz
Dodatkowo:
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki pszennej
1. Kapustę obieram z wierzchnich liści, odkrawam głąb i szatkuję drobno nożem. Warzywa myję, obieram i kroję w kostkę.
2. Z boczku odkrawam skórę i kroję w niewielką kostkę. Następnie podsmażam posiekaną cebulę na łyżce oleju. Do zeszklonej dodaję boczek i smażę do zrumienienia.
3. Kiedy boczek będzie zrumieniony dodaję do niego pokrojoną marchew z ziemniakami i poszatkowaną kapustą. Całość zalewam gorącą wodą lub rosołem, dodaję listki laurowe, ziele angielskie i kminek. Przykrywam i gotuję na niewielkim ogniu do miękkości warzyw.
4. Na koniec doprawiam zupę do smaku solą, pieprzem i dodaję koncentrat. Wsypuję posiekany koperek.
5. Całość można nieco zagęścić poprzez dodatek zasmażki. Do jej przygotowania potrzebujemy roztopione w rondlu masło, na które wsypujemy mąkę i nie przerywając mieszania smażymy przez kilka minut.
6. Do zasmażki wlewam kilka chochelek zupy, szybko rozprowadzam. A następnie wlewam zupę z zasmażką do garnka. Doprowadzam do zagotowania i zdejmuję garnek z ognia.
Smacznego! :)
Oooo ale mi smaka narobiłaś!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupę z młodej kapusty. Za bigosem nie przepadam ponieważ w smaku jest dla mnie zbyt intensywny ale zupka taka to niebo w gębie! Dawno juz nie robiłam, tak wiec może na dniach pojawi się u mnie wreszcie na stole.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to ostatnio postanowiłam ukisić kapuste na sposób japoński. Tak aby robić kimchi
Zrobiłam :) Zupa wyszła przepyszna. Na bloga natrafiłam niedawno całkiem przypadkiem, bardzo mi się tutaj podoba i chyba na dłużej się tu zadomowię :)
OdpowiedzUsuń