Botwinka to jedna z moich ulubionych zup. Nieodłącznie kojarząca się z wiosną i beztroskim dzieciństwem. Pamiętam, że jako dziecko zawsze prosiłam o dokładkę przepysznej, różowej zupy. Najlepszą botwinkę gotowała babcia Zosia. W garnku poza młodymi buraczkami i liśćmi botwiny były jeszcze młode ziemniaki i marchewka, a całość zabielana zatrzepką ze śmietany i pszennej mąki. Babcia nie dodawała soku z cytryny, ale gdzieś wyczytałam że wciśnięcie odrobiny cytryny sprawia, że zupa nie straci pięknego, różowego koloru. I rzeczywiście, tak jest :) Jeśli jeszcze nie gotowaliście botwinkowej to najwyższy czas to zmienić i skorzystać z poniższego przepisu! Receptura jest bardzo prosta, a zupa cudowna w smaku :)
Przepis rodzinny
Botwinka - Zupa z młodych buraczków
Składniki:
- 1 pęczek botwiny (młodych buraczków z liśćmi)
- 5 młodych marchewek
- 3 - 4 młode ziemniaczki
- 2 listki laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 6 szklanek rosołu
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 1 łyżeczka cukru
- 1/2 szklanki śmietany 30%
- 1 łyżeczka mąki pszennej
- 2 łyżki drobno posiekanego koperku
- sól
- pieprz
1. Botwinkę dokładnie myję pod bieżącą zimną wodą. Odkrawam buraczki i obieram, po czym kroję na półplasterki (większe kroję w ćwierćplasterki lub kostkę). Liście razem z łodyżkami siekam na mniejsze kawałki.
2. Ziemniaki i marchew obieram. Marchew kroję w plasterki, a ziemniaki w niezbyt dużą kostkę.
3. Do gorącego rosołu dodaję listki laurowe, ziele angielskie oraz pokrojone buraczki i marchewkę. Całość przykrywam i gotuję przez 10 minut.
4. Po tym czasie do garna wrzucam ziemniaki i posiekane liście z łodyżkami. Dodaję cukier i sok z cytryny. Gotuję aż warzywa będą miękkie.
5. Na końcu wsypuję drobno posiekany koperek. Wlewam śmietanę wymieszaną z mąką i doprawiam do smaku solą i pieprzem. Doprowadzam do zagotowania.
6. Gorącą zupę nalewam na talerze i od razu podaję.
Smacznego! :)
Właśnie dzisiaj ugotowałam zupkę wg przepisu, wyszła świetna zupełnie jak u mamy :) dziękuję za wskazówki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam gotować nową zupę, WOWW!!! Jestem pod wrażeniem smaku, to moja pierwsza buraczane w życiu i na pewno nie ostatnia .
OdpowiedzUsuń