Jesień to idealna pora na pikantne, rozgrzewające zupy. Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na bardzo smaczną, sycącą i oryginalną zupę z czerwoną fasolą, kiełbasą i makaronem. Zmiksowane ziemniaki wspaniale ją zagęszczają, a dodatek aromatycznych przypraw nadaje smaku i pikanterii :)
Inspiracja
Pikantna zupa fasolowa z kiełbasą i makaronem
Składniki:
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 250 g cienkiej kiełbasy
- 2 średnie ziemniaki
- 1,25 l rosołu
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka oleju
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki kuminu
- szczypta chili
- sól
- pieprz
- 100 g makaronu świderki
- natka pietruszki do posypania
Ziemniaki obieram i kroję w niewielką kostkę. Gotuję 1/2l rosołu ok. 15 minut. Po czym do ziemniaków dodaję połowę osączonej z zalewy czerwonej fasoli i miksuję za pomocą blendera. Do zmiksowanej zupy dolewam 750 ml gorącego rosołu i dodaję koncentrat pomidorowy. Doprawiam do smaku solą, pieprzem, słodką papryką, kuminem i chili.
Makaron gotuję al dente w lekko osolonym wrzątku, odcedzam i odstawiam.
Kiełbasę kroję w plasterki, a cebulę z czosnkiem drobno siekam. Na rozgrzanym oleju na patelni podsmażam cebulę, kiedy się zeszkli dodaję czosnek, przesmażam. Na koniec wrzucam kiełbasę i smażę jeszcze kilka minut.
Do zupy dodaję podsmażoną kiełbasę z cebulą i czosnkiem. Gotuję ok. 10 minut. Dodaję pozostałą fasolę oraz ugotowany makaron. Mieszam i ewentualnie doprawiam jeszcze do smaku przyprawami. Zupę nalewam do miseczek i posypuję posiekaną natką pietruszki.
Smacznego! :)
świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńidealna na tę porę roku:D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na podanie zupy. Mój chłopak uwielbia pikantne dania i zupę fasolową, więc pewnie kiedyś mi coś takiego ugotuje ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie : http://koperekwkuchni.blogspot.com/2013/11/konkurs-na-1-urodziny-bloga.html
OdpowiedzUsuń;))
Mmm, wygląda pysznie! :)
OdpowiedzUsuńZupa pyszna, właśnie zrobiłam. Polecam na pochmurne jesienne dni;)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna, nawet mój wybredny czterolatek domagał się repety :)
OdpowiedzUsuń