Nazywany jest również kotletem szwajcarskim. Można go zrobić praktycznie z
każdego mięsa (schabu wieprzowego, piersi kurczaka czy cielęciny). Cordon Bleu to nic innego jak złożony na pół filet z kurczaka w złocistej panierce nadziewany szynką i żółtym serem. Podobny do klasycznych dewolajów, jednak prostszy do wykonania, gdyż nie trzeba zwijać mięsa w roladki. Idealny na gorąco z kluskami śląskimi i surówką z kapusty pekińskiej :)
Źródło: Blog Marty
Cordon Bleu
Składniki:
- podwójna pierś z kurczaka
- 4 plastry żółtego ser
- 4 plastry szynki
- sól
- czarny mielony pieprz
- papryka w proszku
- czosnek granulowany
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 szklanka bułki tartej
- 1 jajko
- olej do smażenia
Pierś z kurczaka myjemy i osuszamy. Przekrawamy w
poprzek tak, by wyszły nam cztery kotlety. Rozbijamy na cienkie plastry,
solimy, posypujemy pieprzem, czosnkiem i papryką. Na każdym kładziemy
plaster żółtego sera i szynkę. Kotlety składamy na pół i odstawiamy do
lodówki na minimum godzinę (lub na całą noc).
Na patelni rozgrzewamy olej. Kotlety
panierujemy delikatnie w mące, następnie w roztrzepanym jajku i na
koniec w tartej bułce. Kładziemy na rozgrzany olej i smażymy na małym ogniu na
złoto z obu stron. Podajemy gorące.
Smacznego! :)
Przepis bierze udział w konkursie Mistrzowie patelni w kategorii Vivat Ser!, którego organizatorem jest firma Neoflam.
Przepis bierze udział w konkursie Mistrzowie patelni w kategorii Vivat Ser!, którego organizatorem jest firma Neoflam.
Bardzo lubię wygląda pyszniutko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMniam...pychota!
OdpowiedzUsuńWieki nie robiłam! To dopiero cudowny obiadek;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ilonko:*
ale pyszny obiadek!
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Nigdy nie jadłam, a wygląda pyszniutko.
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda. Fajny na obiadek,muszę kiedys o takim pomysleć:)
OdpowiedzUsuńmoja mama często po prostu na górę kotleta kładzie ser, żeby nie zawijać:)
OdpowiedzUsuń