To moje pierwsze muffinki, jakie upiekłam. W sierpniu dostałam od K. formę na imieniny, ale jakoś nie było okazji, żeby je zrobić. Aż w końcu upiekłam! Babeczki wyszły bardzo smaczne, długo zachowujące świeżość - nawet na trzeci dzień po upieczeniu były dobre :) Można je dowolnie dekorować, u mnie wystąpiły w polewie czekoladowej ozdobione cukrowymi perełkami i gwiazdkami, a także w postaci zielonych choinek, które pokażę wkrótce.
- 250 g mąki pszennej
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki przyprawy do piernika
- 1 jajko
- 100 g cukru
- 150 ml pełnotłustego mleka 3,2%
- 6 łyżek oleju
- 4 łyżki miodu (lub golden syrupu)
- 50 g stopionej mlecznej czekolady (zastąpiłam ciemnym kakao)
Wierzch:
- 150 g czekolady mlecznej lub polewa czekoladowa
- perełki i gwiazdki cukrowe
W jednej misce mieszam suche składniki (mąkę, sodę, proszek, przyprawę do piernika i cukier), a w drugiej misce mieszam mokre składniki (mleko, jajko, olej, stopioną czekoladę i miód). Następnie łączę razem suche składniki z mokrymi i ubijam mikserem. Ciastem napełniam 12 papierowych foremek do muffinek (papilotek), napełniam je do 2/3 wysokości.
Piekę muffiny około 15-20 minut w temperaturze ok. 180-190*C. Czekoladę roztapiam w kąpieli wodnej. Polewam nią każdą z muffinek. Na końcu ozdabiam każdą babeczkę cukrowymi perełkami i gwiazdkami.
Smacznego! :)
Ale pięknie ustrojone :) Ja w tym roku też robiłam piernikowe i wyszły bardzo smaczne i do tego Świąteczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:
www.amatorskiegotowanie.blogspot.com
Pięknie Ci wyrosły te muffiny!:)
OdpowiedzUsuńidealne na świateczny stół:)
OdpowiedzUsuńprzepyszne cudeńka :)))
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com