To ciasto chodziło za mną naprawdę długo, aż wreszcie udało mi się je upiec. Co prawda wpis jest spóźniony o ładnych kilka tygodni, gdy panował sezon na truskawki. Sam wypiek jest bardzo udany, delikatny w smaku, po prostu przepyszny, doskonały na letnie popołudnie i nie tylko :)
Źródło: Atinka
Dymek z pianą i truskawkami
[blacha o wym. 24 x 24 cm]
Składniki na ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 6 żółtek
- 300 g masła
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na warstwę wierzchnią:
- 750 g świeżych truskawek
- 1 łyżka kakao
- 6 białek
- 1,5 szklanki drobnego cukru
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Mąkę posiewam z masłem, następnie dodaję żółtka, proszek do pieczenia i cukier puder. Zagniatam ciasto. Około 1/3 część ciasta owijam folią spożywczą i wkładam na godzinę do zamrażalnika, pozostałą częścią wykładam natłuszczoną formę.
Truskawki myję, osuszam, usuwam szypułki. Kroję na połówki i układam na cieście przecięciem do dołu. Kakao wsypuję do sitka i oprószam nim truskawki.
Białka ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli, wciąż ubijając wsypuję powoli cukier, a pod koniec mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny.
Ciasto wyjęte z zamrażalnika dzielę na dwie równe części. Jedną ścieram na tarce o dużych oczkach na truskawki. Nakładam pianę i na nią ścieram drugą część zamrożonego ciasta. Piekę w temperaturze 180ºC, przez około 50 - 60 minut.
Truskawki myję, osuszam, usuwam szypułki. Kroję na połówki i układam na cieście przecięciem do dołu. Kakao wsypuję do sitka i oprószam nim truskawki.
Białka ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli, wciąż ubijając wsypuję powoli cukier, a pod koniec mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny.
Ciasto wyjęte z zamrażalnika dzielę na dwie równe części. Jedną ścieram na tarce o dużych oczkach na truskawki. Nakładam pianę i na nią ścieram drugą część zamrożonego ciasta. Piekę w temperaturze 180ºC, przez około 50 - 60 minut.
Smacznego! :)
skąd wy wszyscy jeszcze bierzecie truskawki? ja już znaleźć nie mogę nawet na targu. Jeśli juz to tylko jakieś mutanty z GMO i w dodatku kosztują majątek :/
OdpowiedzUsuńJa to robię z jabłkami o wiele lepsze
UsuńPiekłam i to nie tylko z truskawkami ale i z wiśniami. Obie wersje są pyszne:)
OdpowiedzUsuńUhuhu, ale megapianka! :)
OdpowiedzUsuńSuper! Poza tym, bardzo ładnie się tu urządziłaś. Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńŁał! Dopiero co wróciłam z wakacji i takie nowości :-) Nowy blog rewelacyjny! Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda obłędnie i mam ochotę na kawałeczek ;-)
Pozdrawiam cieplutko
Ciasto wyszło pyszne ale ja do swojego dodałam do piany zamiast mąki ziemniaczanej kisiel akurat miałam brzoskwiniowy...mmm pychota
OdpowiedzUsuń