Kwiaty czarnego bzu maczane w cieście naleśnikowym przez niektórych zwane cesarskimi naleśnikami. W smaku są bardzo smaczne, delikatne, przypominające placuszki. Kto by pomyślał, że kwiatostany bzu mogą smakować tak dobrze! Co prawda, mój brat nie odważył się zdegustować mojego kolejnego eksperymentu kulinarnego (nie wie co stracił), jednak reszta rodziny spróbowała i zajadała się ze smakiem tymi oryginalnymi placuszkami :)
Źródło: Blog Grażynki
Składniki:
- kwiaty czarnego bzu
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 1/2 szklanki gazowanej wody
- olej do smażenia
Z wyżej wymienionych składników przygotowuję ciasto o konsystencji przypominającej rzadką śmietanę (ciasto trochę gęstsze niż na naleśniki). Masę można ubijać mikserem lub trzepaczką.
W cieście zanurzam po jednym kwiatostanie trzymając za końcówkę łodygi. Kładę na patelnię na rozgrzany oleju. Smażę z obydwu stron po kilka minut z każdej. Po odwróceniu przyciskam kwiat łopatką, aby łodyżka zanużyła się w cieście. Podaję oprószone cukrem pudrem.
Smacznego! :)
Ilonko,czy jestem pierwsza u CIebie na nowym?
OdpowiedzUsuńRozejrzę się, ale widzę,ze już mi sie podoba:)
Powodzenia!:)
Tak Majanko, jesteś pierwsza:) Co ogromnie mnie cieszy:)) Jeszcze nikt do mnie nie zagląda, bo nie podałam linku, poza FB:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba, czeka mnie jeszcze trochę pracy, ale mam nadzieję, że podołam i skończę do 31 lipca (taki to sobie termin narzuciłam;)
pozdrawiam Cię słonecznie i miłego weekendu życzę;*