Jabłka pod kołdrą

W ramach akcji Gotujemy po polsku!, której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl przygotowałam Jabłka pod kołdrą. Tę sympatyczną akcję przygotowali dla nas Państwo Grumkowie, Irenka i Andrzej:)

Jabłka pod kołdrą biorą udział również w konkursie zorganizowanym przez Wydawnictwo Literackie oraz kulinarną stronę Gotujmy. Zadaniem konkursowym było wykonanie jednej lub kilku potraw z kuchni Jane Austen, głównej bohaterki 'Dumy i uprzedzenia'. Październik był miesiącem jabłek, a więc postanowiłam zgłosić swoją propozycję właśnie z tym wypiekiem:)
Jabłka pod kołdrą to nic innego jak masa jabłkowa skryta między kruchym ciastem. Wypiek znajduje się w naczyniu żaroodpornym, w którym był pieczony. Brzegi ciasta wykonałam z cienkich wałeczków ciasta, które niestety straciły na wyglądzie w trakcie pieczenia:/ Wierzch udekorowałam dwoma serduszkami, które posypałam cukrem. Na koniec w ciasto powtykałam goździki i ozdobiłam wstążkami ze skórki z cytryny.

 
Źródło: Strona Gotujmy


 Jabłka pod kołdrą


Składniki:

• 35 dag ciasta kruchego
• 1 kg jabłek kwaśnych (np. szarych renet lub antonówek)
• 7,5 dag cukru drobny kryształ
• pół laski cynamonu
• skórka starta z połowy cytryny
• kilka goździków
• białko jajka do posmarowania powierzchni ciasta

Kruche ciasto:

• 3 szkl. mąki pszennej
• 3/4 szkl. cukru
• 150 g masła
• 2 jajka
• 1-2 łyżki kwaśnej śmietany
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• szczypta soli

Wszystkie składniki ciasta umieściłam w misce i szybko zarobiłam. Z gotowego ciasta uformowałam dużą kulę i na godzinę włożyłam ją do lodówki.
Jabłka umyłam, obrałam, przekroiłam i wydrążyłam. Obierki i wycięte gniazda nasienne włożyłam do garnka i wlałam pół filiżanki wody. Gotowałam na małym ogniu, aż płyn zmniejszył objętość o połowę, po czym przecedziłam do rondelka. Dodałam trochę cukru i laskę cynamonu, gotowałam na małym ogniu jeszcze przez około dwie minuty. Zdjęłam z ognia i zostawiłam do naciągnięcia.
Pokroiłam jabłka i połowę z nich ułożyłam na dnie dużego żaroodpornego naczynia. Posypałam połową pozostałego cukru i startą skórką cytrynową, po czym dodałam resztę owoców, posypałam cukrem, dodałam goździki i polałam odparowanym kompotem.
Piekarnik nagrzałam do temperatury 200 stopni C. Rozwałkowane ciasto nałożyłam na wałek i przykryłam nim ostrożnie zapiekankę. Usunęłam wystające brzegi. Z reszty ciasta uformowałam cieniutkie wałeczki, które ułożyłam wokół brzegów naczynia tworząc plecionkę. Powierzchnię ciasta posmarowałam roztrzepanym białkiem. Wierzch udekorowałam dwoma serduszkami wyciętymi z ciasta, które także posmarowałam białkiem oraz posypałam grubo cukrem. Ciasto piekłam przez około 40 minut. Po ok. 20-25 minutach powierzchnię ciasta przykryłam delikatnie papierem do pieczenia, aby wierzch się za bardzo nie przypiekł.
Po upieczeniu ciasto ostudziłam na kratce kuchennej. Następnie skromnie udekorowałam wstążkami ze skórki z cytryny oraz goździkami.


Smacznego! :)