W większości katolickich domów w Środę Popielcową obowiązuje ścisły post, zarówno ilościowy jak i jakościowy. W ten dzień nie można spożywać pokarmów mięsnych, dozwolone są jedynie trzy posiłki, w tym jeden do syta. U mnie w domu najczęściej gościł na postnym obiedzie śledzik z wodą śledziową podawany z ugotowanymi ziemniakami. Przyznam, że nie przepadam za śledziami, więc zajadałam ziemniaki z wodą śledziową, którą jako dziecko wprost uwielbiałam, a obecnie po prostu lubię :) Jeśli mam wybierać między śledziem a smażoną rybą - wybiorę to drugie. Ostatnio spróbowałam tej oto rybki i bardzo mi posmakowała. Co prawda trzeba się trochę pomęczyć z wybieraniem ości, ale za to smakuje prawie tak samo jak ta z dobrej nadmorskiej smażalni ;) Należy pamiętać o dokładnym osuszeniu flądry przed smażeniem, wtedy ryba nie będzie nasiąknięta tłuszczem, a za to będzie mieć chrupiącą skórkę.
Źródło: Filmik MniamMniamPL
Smażona flądra
Składniki:
- świeża flądra
- cytryna
- sól
- pieprz
- mąka pszenna do panierowania
- olej do smażenia
- masło do smażenia
Flądrę wypatroszyć, umyć i dokładnie wymoczyć je w wodzie. Po czym skropić kawałki ryby sokiem z cytryny i odstawić na 10 minut. Dokładnie wytrzeć papierowym ręcznikiem. Osuszone flądry oprószyć solą i pieprzem z obydwu stron. Następnie panierować rybę w mące, dokładnie otrzepać flądrę z nadmiaru mąki. Na patelni rozgrzać olej, dodać 2 łyżki masła i położyć flądrę na gorący tłuszcz. Na początku smażyć rybę chwilę na dość dużym ogniu, po czym zmniejszyć ogień i smażyć aż do uzyskania złotego koloru. Przełożyć flądrę na papierowy ręcznik aby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Podawać z cząstką cytryny i surówką z czerwonej kapusty.
Smacznego! :)
Lubię flądrę, szczególnie na kutrze w Gdyni:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
wyglada tak trójkącik pizzy - kształtem ;)
OdpowiedzUsuńPyszny domowy obiadek:-)
OdpowiedzUsuńrybka pierwsza klasa! mniam :)
OdpowiedzUsuńZa to na flądrę bym się skusiła ! Przypomina mi nadmorskie pyszności... :)
OdpowiedzUsuńlovewithmasterpiece.blogspot.com
Przepraszam o jakie ości chodzi. Dzisiaj kupiłem Flaę od rybaków. Na miejscu pan mi oprawił flądrę - odcioł głowę płetwy i wypatroszył. Zdarł również skórę z wierzchniej części. jedna ryba zajęła rybakowi 20 sekund. Po usmarzeniu nie miałem żadnej ości oprucz kręgosłupa. Ideał.
OdpowiedzUsuńStanisław