Danie powstało pod koniec XIX wieku w Nowym Jorku, w słynnym hotelu Waldorf. Do tego właśnie hotelu cierpiąc na okropnego kaca, wstąpił pewnego poranka na śniadanie emerytowany broker z Wall Street, Lemuel Benedict. Zamówił tosty, jajka w koszulce, podsmażony bekon i sos holenderski. Zachwycony takim połączeniem smaków ówczesny szef kuchni tegoż hotelu, Oscar Tschirky, na stałe wprowadził je do menu i tym samym rozsławił na cały świat*
Jajka po benedyktyńsku stanowią pożywne i bardzo smaczne śniadanie :)
Źródło: Ania z blogu Pyszności króla
Jajka po benedyktyńsku
Składniki:
- 2 jajka
- bułka lub chleb na grzanki
- 2 plasterki szynki
- 2 łyżki octu
- sól
- pieprz
- odrobina chilli
- natka pietruszki
Sos holenderski:
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżka stołowa mleka
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- sól
- pieprz
Około pół lita wody doprowadzam do zagotowania z dwoma łyżkami octu i solą.
Przygotowuję grzanki z bułki lub chleba. Na grzankach kładę plasterek szynki.
Jajko wbijam ostrożnie do filiżanki i delikatnie wlewam do gotującej się wody z solą i octem. Gotuję 3 minuty, wyjmuję łyżką cedzakową i układam na grzankach na szynce. Polewam całość sosem holenderskim, doprawiam pieprzem i chilli. Posypuję świeżą posiekaną natką pietruszki i od razu podaję.
Smacznego! :)
Ale zjadłabym sobie takie jajeczko, no narobiłaś mi ochoty.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na podanie jajek! Pożyczam :)
OdpowiedzUsuńRozpusta! chętnie bym pożyczyła, gdyby nie moja upiorna dieta ;) Jajko max. 3x w tygodniu a sos holenderski to w ogóle śmierć w oczach... Ale trzeba by zapamiętać, bo rzeczywiście brzmi jak cudowne remedium na kaca.
OdpowiedzUsuńwygląda super!
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Ten sos strasznie kuszący!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie podanie jajeczek :)
OdpowiedzUsuń